Archiwum 01 maja 2004


maj 01 2004 Moj ekscytujacy dzien.
Komentarze: 1

Jak Telka opisuje, to nie bede gorsza, chociaz mi się nie chce. ;) No wiec obudzilo mnie radyjko, gdzie cwierkali jak te skowronki o wejściu Polski do UE. Fajnie, jestesmy w UE trawa jest zielensza :] wstalam rano kolo 9.00 Poszlam tradycyjnie do lazieki, zjadlam sniadanie. Akurat w moim domu porzadki ,ale ja mam wolne, bo się ucze ;)No wiec… hmm naprawde nie ma co opisywac…. Zaczelam sie uczyc i tak uczylam się z przerwami na komputerem do 13.00. Mialam byc na 14.00 kawal drogi od domu na polski… Akurat nawinal mi sie w domu brat wiec zmusilam go zeby mnie podwiozl… i tym oto sposobem, spoznilam się na zajecia  :] Siedzialam 2 godziny i zostalam podbudowana, bo podobno poradze sobie na egzaminie. Brat zostal zmuszony aby pomnie przyjechac… i przyjechal pol godziny pozniej niż miał, wiec walesając się z Tymbarkiem jablkowo-mietowym, czekalam na transport. W domu bylam kolo17.00 i zasiadlam do ksiazek, oczywiscie z przerwami na komputerem, obiad itd. :DWlasnie to pisze około 19.30 . Teraz dluzsza przerwa od nauki.. Wieczorkiem do podusi cos sobie poczytam i porozwiazuje testy. Koniec ekscytującego dnia zakuwacza

1000kalorii : :
maj 01 2004 1 maja....
Komentarze: 1

W zasadzie to moge powiedziec, ze polozylam sie spac juz dzisiaj- ogladalam koncert "Witaj Europo", a potem zerkalam na przemowienia naszych politykow.

Wstalam kolo godziny 8.30 i... od razu zaczelam sie szykowac na kurs (bo w zwiazku z tym, ze bede zdawac egzamin w kazdy wolny dzien mam kurs). Zadowolona z siebie, ze tak szybko jestem gotowa, pomaszerowalam do metra... Ku mojemu zdziwieniu okazalo sie, ze jest 10.00, a nie 11.00 :P Ale nic, postanowilam, ze pojade do centrum i kupie sobie jakas gazete z testamie matematyczno-przyrodniczmymi, bo w domu mam juz ich deficyt... Pomaszerowalam do Empiku, patrze... Czynny od 11.00. No dobra, to ide do Traffica, potem pokrecilam sie troche po centrum i znowu do Empiku. Kupilam testy. Potem siedzialam do 14.00 na kursie... Nastepnie wrocilam do domu, zrobilam sobie obiad i zaczelam sie uczyc... Rozwiazalam 2 testy mat.-przyrodn. i 2 humanistyczne. Trwalo to 3 godziny i 45 minut.... Chyba przegrzalam sobie glowke :P

To w ramach opisywania dokladnie mojego pierwszego dnia w UE. Chcialam zeby C. cos napisalam, ale nie chce to nie bede jej zmuszac. Powiem Wam tylko tyle, ze siedzi i sie ciagle uczy (tak jak ja zreszta). Pozdrwiam.

1000kalorii : :